W ostatnim czasie zauważyłam, że bardzo lubię siebie w stylu sportowym. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o przywdzianie ortalionowego dresu i wyjście na miasto niczym podróba skejta.
Mówiąc styl sportowy mam na myśłi adidasy i bluzę :P Tak mi ostatnio bardzo dobrze i świetnie w takim zestawieniu się czuję. Niektorzy mówią, że to nie mój styl ale przecież to ja go tworzę, więc to co ubieram zawsze jest moje :)
Generalnie nie zmienia to jednak faktu, że całkiem niedawno stałam jak idiotka w Mohito i nie wiedziałam na co patrzeć, bo tyle mi się rzeczy podobało ( a to na pewno nie jest sklep ze sportowymi ciuchami:P) potem udałam się do Croppa i rozpływałam się nad bluzami :P Widzę, że mi ostatnio odbija heh :) Ostatczenie niemalże ze łzami w oczach wyszłam z obu sklepów, bo wszędzie wystawiano nowe kolekcje w porażających cenach a jako, że nie potrafiłam się na nic zdecydować - nie kupiłam nic :P
A żeby nie było, że tylko wylewam żale, pochwalę się, że wczoraj byłam w chorzowskim wesołym miasteczku razm z mamą i siostrą. Trzeba sobie jakoś życie urozmaicać, żeby nie było zbyt nudno :) Cóż, dodam, że było zacnie :P Ja uwielbiam karuzele i wszystko co przyprawia mnie o zawrót głowy i wiatr we włosach, tak więc bawiłam się świetnie. Uznałam nawet, że minęłam się z powołaniem - powinnam zawodowo jeździć na karuzelach :P
Z Zuzią na najgorszej - obracającej do góry - głową karuzeli :)
Z mamą - tyle, że mamy nie widać - kazała się "wyciąć"
No i jak przystało na "Wiedźmę z piekła rodem" ...
Taa niektórzy, czyli ja twierdzą że to nie Twój styl, no ale skoro Tobie odpowiada to ok ;p ;)
OdpowiedzUsuńWiesz kto ;)
Oczywiście, że dopiero 20...a ja jakieś 18 :P
OdpowiedzUsuńM :*